Specyfikacja:
Waga ze skuwką: 23,7 g
Waga bez skuwki: 14,9 g
Skuwka wciskana na korpus pióra na głębokość 31 mm
Długość pióra ze skuwką: 133 mm
Długość pióra bez skuwki: 122 mm
Średnica korpusu: 12,5 mm
Długość sekcji: 22 mm
Długość stalówki: 22,5 mm
Stalówka w rozmiarze EF
Materiał: żywica
Średnia cena: 430 zł
Pierwsze wrażenie:
Pióro Monteverde Prima Green, podobnie jak Conklin Duragraph, posiada amerykański styl. Jest duże i odrobinę pękate. Chromowane elementy przykuwają wzrok i nadają mu nieco przepychu. Niesamowite wrażenie robi niepowtarzalny wzór na włoskiej żywicy, która pięknie skrzy się w słońcu. Odkręcana skuwka dodaje mu powagi a masywna stalówka przypomina nam, że pióro przyszło do nas zza oceanu, gdzie wszystko musi być duże. Sekcja nie jest jakoś szczególnie wyprofilowana, ale zapewnia palcom porządne podparcie. Chromowany pierścień na skuwce posiada wygrawerowaną nazwę producenta oraz nazwę produktu, czyli Prima. Na szczycie skuwki możemy dostrzec piękny znak firmowy Monteverde - dwa szczyty ujęte w okrąg.
Wzór na ocenę wstępną pióra:
Klips przy skuwce jest dosyć sztywny ale jest tak skonstruowany aby nie zostawiać po sobie śladu. Za to z radością przyznaję 1 punkt.
Do pióra został dołączony konwerter i warto tutaj wspomnieć, że nie jest wciskany ale wkręcany. Za to 1 punkt.
Dołączono również dwa naboje z atramentem (niebieskim i czarnym). 1 punkt.
Monteverde Prima Green współpracuje z nabojami w typie international, co zasługuje na 1,5 punktu.
Stalówka posiada nazwę producenta i logo firmy Monteverde. Wszystko jest podwójne, aby na pewno odpowiednio wybrzmiało. ;) Ponadto mamy wygrawerowany rozmiar stalówki (EF). Za to należy się 1 punkt.
Podkładamy dane pod wzór:
Ocena Wstępna Pióra wynosi 1,28
Czas na testy pisania i wydajności pióra.
Test pióra na papierze Rhodia 80 g/m2, atramentem Edelstein Onyx.
Pióro może nie jest najlżejsze, ale pisze się nim bardzo przyjemnie. Duża sekcja zapewnia palcom wygodę i miejsce dla osób o większych dłoniach. Skuwkę można bez obaw nasadzić na korpus, gdyż nie wydłuża pióra szczególnie mocno i nie zaburza balansu przy pisaniu. Stalówka EF trochę skrobie, ale nie jest to nieprzyjemny dźwięk. Pomimo że dozuje atrament w małych ilościach, należy raczej do tych mokrych. Elastyczność stalówki jest widoczna, ale bez szału. Jest to moje pierwsze spotkanie ze stalówką EF, ale uważam że przepływ atramentu mógłby być lepszy (0,5 punktu). Bez nacisku pióro potrafi nieco przerywać. Nie stwierdziłem jednak tego zjawiska przy normalnym pisaniu.
Wzór na pomiar wydajności pióra przedstawia się następująco:
Ilość napisanych słów mierzę, napełniając atramentem jedynie sekcję pióra i sprawdzam na ile "kałamarzy" wystarczy.
Monteverde Prima Green osiągnęło przyzwoity wynik 775 "kałamarzy".
Mamy zatem:
Wydajność pióra wynosi 38,75
Ocena Końcowa to suma OWP i WP, czyli:
1,28 + 38,75 = 40,03
Monteverde Prima Green zdobyło w teście 40,03 punktu.
Myślę że pióro to jest esencją amerykańskiego stylu. Wygląda imponująco, choć jego osiągi pozostawiają dużo do życzenia. Jeśli nie potrzebujesz narzędzia, które ma konkurować z japońskimi i niemieckimi produktami, gwarantuję, że będziesz nim usatysfakcjonowany. Monteverde Prima Green cieszy oko i daje radość z pisania. A o to przecież chodzi, prawda?