Marki Parker nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Dla niewtajemniczonych wyjaśnię tylko, że jest ona brytyjska i posiada długą tradycję, bo od 1888 roku. Słynie nie tylko z produkcji atramentów, ale również piór wiecznych i innych przyborów piśmienniczych. Logo stanowi charakterystyczna strzała, która występuje na klipsach piór i długopisów. Marka należy obecnie do amerykańskiego Watermana, choć produkcja umiejscowiona jest we Francji.

Wszystkie butelki Parkera wyglądają tak samo i są wykonane z grubego szkła z ubogą etykietą na froncie, gdzie zawarto jedynie nazwę marki i nazwę atramentu (Quink). Nie pokuszono się już jednak o pojemność czy rodzaj koloru. Ten możemy rozszyfrować jedynie po kolorze etykiety. Pojemność butelki wynosi 57 ml i można ją odczytać na spodzie, wytłoczoną na szkle, albo na kartonowym opakowaniu. Buteleczka nie należy do najszerszych, ale stoi stabilnie i nie ma tendencji do przewracania się. Nakrętka, z logiem marki na górze, wykonana jest z twardego plastiku i nakręcana jest na szeroką, krótką szyjkę. Całość jest wykonana bardzo poprawnie i nie mam do czego się przyczepić.

Wymiary butelki to:

66 mm długości

41 mm szerokości

67 mm wysokości

Ocena Wstępna Atramentu wygląda następująco:

Butelka jest poprawna i nie doszukiwałbym się w niej szczególnej urody, ani dodatkowych funkcji. Daję jej 3 punkty, jak za zwykłą butelkę.

Quink nie posiada mieniących się cząsteczek, więc daję za to 0 punktów.

Średnia cena atramentu wynosi 41,08 zł

Ale nie dajcie się zwieść, bo dostaniecie go nawet za 16 złotych. Wartość średniej zawyżyli niektórzy sprzedawcy, którzy uważają ten atrament za rarytas i każą sobie płacić za niego nawet powyżej 60 zł.

Mamy więc:

Ocena Wstępna Atramentu wynosi 4,16

Zobaczymy, jak czarnemu Quinkowi pójdą testy "zderzeniowe".

Do tego, jak zawsze, wykorzystuję papier Rhodia (80 g/m2) i pióro Jinhao x450.

Czas schnięcia atramentu przekroczył 30 sekund. 0 punktów.

Jego przepływ w piórze oceniłbym natomiast jako bardzo dobry. Atrament zawarty jedynie w sekcji pióra wystarczył na napisanie 475,5 "kałamarza". Otrzymuje za to 1,5 punktu.

Za butelkę o pojemności 57 ml daję 0,75 punktu.

Kolor czarny nie jest odzwierciedleniem bezdennej otchłani, ale wpada w lekką szarość. To sprawia, że posiada delikatną tendencję do cieniowania. Najważniejsze, że jest przede wszystkim czytelny, nawet kiedy jest na wykończeniu. Bo atramenty Quink służą przede wszystkim do pisania. ;)

Przechodzimy zatem do wzoru na Ocenę Końcową Atramentu:

Podkładamy wartości i otrzymujemy:

Ocena Końcowa granatowego atramentu Quink = 9,36

Uważam że czarny atrament Quink spełnia swoje zadanie wyśmienicie. To nigdy nie były produkty przeznaczone dla artystów, ani wymagających osób nastawionych na wrażenia sensoryczne. Atramenty te od dekad królują w sklepach biurowych i szkolnych, bo takie jest ich wyłączne przeznaczenie - pisać. Dla osoby, która szuka wydajnego atramentu w butelce o dużej pojemności będzie to strzał w dziesiątkę. Dla mnie, który lubię czerpać świadomą frajdę z pisania, jest to tylko solidne narzędzie, bez duszy. Ale zdecydowanie robi robotę. :)

Comments
* The email will not be published on the website.